International Taste & Quality Institute w Brukseli zajmuje się badaniem jakości produktów spożywczych. Od 2008 roku prowadzi program certyfikacji Superior Taste Award. W tym roku, przez kilka kwietniowych dni, międzynarodowe Jury składające się z Szefów Kuchni i Somelierów, do którego zostałem zaproszony, oceniło ponad tysiąc produktów, dostępnych konsumentom na całym świecie.

Jest sobota 9 kwietnia, późne popołudnie. Właśnie przybyłem do hotelu w Brukseli. Na miejscu są już szefowie reprezentujący 13 europejskich klubów szefów kuchni – specjaliści z Anglii, Włoch, Niemiec i Francji, reprezentanci Portugalii, Hiszpanii, Luksembura i Szwajcarii… W sumie 50 Szefów z różnych części Kontynentu… i ja ? Grek reprezentujący Polskę.
Zasady oceny ITQi są mi dobrze znane. W jury jestem już po raz drugi. Lista produktów, które zostały zgłoszone do certyfikacji jest jawna i dostępna na stronie jeszcze przed posiedzeniem Jury. Produkty prezentowane będą anonimowo, bez podania nazwy producenta czy marki. Ocenianie ich właściwości i walorów smakowych wyrażane jest w skali punktowej i będzie się odbywać bez porównań. Każdy z nas będzie mógł opisać swoje wrażenia dotyczące wyglądu, aromatu, smaku i konsystencji.

 Niedzielny poranek rozpoczyna się wspólnym śniadaniem w ośrodku położonym przy malowniczym polu golfowym. To właśnie tutaj przez siedem godzin dziennie będziemy testować nadesłane produkty. Zgłoszonych zostało około tysiąca towarów. Moim zadaniem jest ocenienie 100 z nich w ciągu zaledwie trzech dni. Jurorzy zostają podzieleni na pięć grup i kierują się do oddzielnych, jasnych sal z ogromnymi oknami. W środku każdej z nich przygotowane zostało 10 stołów, po jednym dla każdego z jurorów. Na blatach znajduje się instrumentarium niezbędne do oceny: notatnik i formularz zapisany w 5 różnych językach. Poza tabelą punktacji i miejscem na uzasadnienia ocen, w dodatkowym polu wpisuje się w nim sugestie zmian, które mogłyby sprawić, że produkt stanie się lepszy.

Zaczynamy. Trudność naszej pracy polega przede wszystkim na tym, że oceniane są zupełnie różne rodzaje produktów. Nie tylko oliwa, czy sery ale wszystko to co zostało zgłoszone i jest dostępne w sklepach przeciętnemu konsumentowi. Produkty pokazywane po kolei, oznaczone są numerami. Nie znamy nazw firm producenckich i składu. Nie widzimy opakowania. Czasem tylko po brzmieniu nazwy wnioskujemy, jaki jest kraj pochodzenia produktu. Kelnerzy wnoszą po jednej porcji degustacyjnej przygotowanej na odpowiedniej zastawie czy z potrzebnymi dodatkami i podają na stanowiska jurorów. Sery, czy miody degustujemy solo, ale sos sojowy i winegret wymagają dodatku sałaty a oliwy zostaje podane z dodatkiem chleba, w odpowiednim naczyniu (małej szklance) umożliwiającej ocenę koloru i konsystencji.

Program posiada wsparcie Unii Europejskiej a obrady organizowane są w Brukseli. Nie znaczy to jednak, że tylko europejscy producenci mogą brać w nim udział. Wręcz przeciwnie w tym roku spora ilość produktów przyjechała spoza kontynentu europejskiego np. z Japonii i Meksyku.

Jest koniec dnia. Wszystkie przetestowane produkty zostają wyeksponowane przez organizatorów na dużym stole. Dopiero wtedy widzę, jak wyglądają w swoich oryginalnych opakowaniach.

W trakcie 7 godzin oceny na sali panowała zupełna cisza. Nie wolno nam wymieniać się uwagami i zadawać pytań innym jurorom. Prawda jest taka, że i tak nie moglibyśmy się porozumieć. Nie wszyscy szefowie znają inny język poza ojczystym. Dopiero wieczorem, w kuluarach, wspólnie rozmawiamy o produktach, które zrobiły na nas dziś szczególne wrażenie.

 Kolejne dni obrad wyglądają podobnie. Zaczynają się rankiem i trwają ponad 7 godzin. Spotykamy się w tych samych salach i grupach. Każdego dnia pojawia się jednak sporo produktów, których nigdy wcześniej nie widziałem! Brązowe pomidory z meksyku, jogurt sojowy bez dodatku mleka, kruche ciasteczka z suszonym jabłkiem z Japonii, tradycyjne belgijskie ciasto, czy kwas omega 3 w płynie. Dodaje się go do sałatek. O dziwo nie ma smaku ani zapachu ryby! Wydaje mi się też, że znam smak dwóch serów wędzonych ? myślę, że przyjechały z Polski. Testujemy też miód, który ewidentnie pachnie tymiankiem. Jurorzy wysyłają mi porozumiewawcze spojrzenia. Wiedzą, że tak właśnie smakuje miód grecki.

W rubryce z radami kierowanymi do producentów nie przebieram w słowach. Piszę co naprawdę myślę jeśli produkt jest wyraźnie zły, sztuczny czy oszukany. Ten system bardzo się sprawdza. Producenci wprowadzają zmiany i przysyłają produkty ponownie. Ich oceny są coraz wyższe.

Minął ostatni dzień oceny. Organizatorzy gromadzą nasze formularze. Przez następne dwa tygodnie będą je szczegółowo opracowywać i analizować. Raport i lista nagrodzonych pojawi się na stronie ITQi, a uwagi dotyczące poszczególnych towarów zostaną wysłane do ich producentów. W maju 2011 w Brukseli odbędzie się oficjalne wręczenie certyfikatów dla produktów odznaczonych w tegorocznej edycji.

Najlepsi otrzymają prawo eksponowania znaku Superior Taste Award na opakowaniach produktów, w materiałach promocyjnych i na stronach internetowych. W krajach Europy Środkowej logo jest dla klienta czytelnym znakiem, że ma się do czynienia z dobrym, sprawdzonym produktem. W Polsce niestety nie jest jeszcze tak rozpoznawalny. A powinien być, bo przecież przyznawany jest produktom powszechnie dostępnym w supermarketach i delikatesach, z których większość Polaków robi zakupy. Ocena specjalistów ITQI jest sprawiedliwa i konstruktywna. W każdym kraju preferowane są inne smaki więc uznanie międzynarodowego jury wiele znaczy.

W Polsce są jeszcze firmy, którym nie zależy na certyfikatach. Uważają, że nie jest to potrzebne dopóki ich produkty się sprzedają. Są jednak także producenci, którzy myślą globalnie. Wiedzą, że mogą zdobywać nowe, zagraniczne rynki, gdzie te znaki są rozpoznawane, jako gwarancja smaku i jakości.

Polskie produkty certyfikowane przez ITQi:
Sery: Almette, Valbon camembert
Wódki: Bols, Stock, Polmos
Wody mineralne: Cisowianka Perlage, Piwniczanka, Nałęczowianka, Kinga Pienińska
Słodycze: Draże Chocolate Garden, Owoce w czekoladzie Chocolate Garden
Piwa: Tyskie, Rybnicki Full, Strzelec, Łomża Eksport, Harnaś, Brok